🚀 go-pugleaf

On 9 Kwi, 23:54, Konrad Stepien <kon...@sekator.interdata.net.pl>
wrote:
> Co by o cz³owieku nie my¶leæ, to jednak kawa³ historii komputerów.

;-)

Co prawda biznes to wojna ale mnie interesuje rozwój, a nie biznes.

Pozdrawiam.

Artur Górniak

On 13 Kwi, 18:06, "Biorelaxator" <biorelax@{wytnij}powernet.pl> wrote:
> >Co prawda biznes to wojna ale mnie interesuje rozwój, a nie biznes.
> Wiem, pamiêtam, wspó³czujê ...  ale:
> Faceta niewiele interesowa³y komputery. Jego ¶wiatem by³ biznes i produkt,
> oraz wojna cenowa. W pocz±tkach internetu, ok.1994-6r. uczestniczy³em  w
> multiczacie z nim. Jack spodziewa³ siê, ¿e uczestnikami bêd± m³odzi
> biznesmeni, a pojawili siê w zasadzie sami wielbiciele 8-bitowych Atar i
> Commodore. Facet nie tyle, ¿e nie chcia³ gadaæ o tych komputerach, co nie
> mia³ o nich wiele do powiedzenia. Wysz³o fatalnie i potem nawet chyba nie
> chcia³ udzelaæ wywiadów w tym temacie. Zreszt± to w³a¶nie on  wykoñczy³ dwie
> powa¿ne firmy, które by³y Apple'ami tamtych czasów. Robil te¿ kolosalne
> b³edy, np.  odrzuci³ Amigê. Fakt, stworzy³ kawa³ historii i by³ , mo¿e nie
> ojcem, ale czynnikiem sprawczym tych wspania³ych komputerków. W naturze
> czasem samce walcz± na ¶mieræ po to by przekazaæ dalej dobre geny. Mo¿e
> w³a¶nie tu sta³o sie co¶ takiego?

A zostawiê ca³o¶æ ;-).

Polecam skupienie siê na (podt³umaczenie moje):
a) By³em na wyk³adzie gdzie ukrywa³em g³êboko moj± japiszoñsk± wiedzê
b) Podziwiam zdolno¶æ wykañczania firm i wyk³adów bez konsekwencji na
prywatnej wielko¶ci. Nawet na jego ¶mierci nie da³o siê zarobiæ.
c) Tutaj zostawiê zaszyfrowany wska¼nik na ostatnie zdania...

No to dla mnie zostaje ju¿ tylko pytanie jak± to firmê kto¶ tutaj
planuje skasowaæ ;-).
Ja personalnie polecam Disneya. Jest ju¿ na tyle zjaponizowany, ¿e
pójdzie dosyæ ³atwo.
Swoj± drog± wiedzia³e¶ o tym, ¿e podobno Disney za ¿ycia by³
antysemit±?

Osobi¶cie z osób z jednej strony najmniej przys³u¿onych dla ¶wiata
8-16 bit, a z drugiej strony najbardziej tajemniczych poda³bym
Bushnella. W sumie gostek jak siê wg³êbiæ nie zrobi³ nic, a z drugiej
strony ma siê wra¿enie, ¿e to dlatego, ¿e by³ tajn± broni±, która by³a
tak mocna, ¿e nikt siê jej nie odwa¿y³ u¿yæ inaczej ni¿ jako maskotki.

Pozdrawiam.

Artur Górniak

P.S. Na powa¿nie polecam bardzo dobrze siê wg³êbiæ w temat. Mam
wra¿enie, ¿e to taki udawany nastolatek opakowany wielkim biznesem.

On 13 Kwi, 19:31, "Biorelaxator" <biorelax@{wytnij}powernet.pl> wrote:
> Noel to zupe³nie inna bajka (ale on chyba ¿yje :) ). To facet, który kocha³
> przesuwanie pikseli. To jego klimaty i wizje. On tworzy³ firmy pod potrzeby,
> a nie potrzeby pod biznes. Tak to powinno wygl±daæ. Choæby¶ pod koniec ¿ycia
> mia³ "tyko" wnuki i socjaln± emeryturê.

Noel?

To w¶ród znajomych?
No chyba, ¿e wp³yw Matrixa.

Pozdrawiam.

Artur Górniak

>> Co by o cz³owieku nie my¶leæ, to jednak kawa³ historii komputerów.
>
>;-)
>
>Co prawda biznes to wojna ale mnie interesuje rozwój, a nie biznes.

Wiem, pamiêtam, wspó³czujê ...  ale:
Faceta niewiele interesowa³y komputery. Jego ¶wiatem by³ biznes i produkt,
oraz wojna cenowa. W pocz±tkach internetu, ok.1994-6r. uczestniczy³em  w
multiczacie z nim. Jack spodziewa³ siê, ¿e uczestnikami bêd± m³odzi
biznesmeni, a pojawili siê w zasadzie sami wielbiciele 8-bitowych Atar i
Commodore. Facet nie tyle, ¿e nie chcia³ gadaæ o tych komputerach, co nie
mia³ o nich wiele do powiedzenia. Wysz³o fatalnie i potem nawet chyba nie
chcia³ udzelaæ wywiadów w tym temacie. Zreszt± to w³a¶nie on  wykoñczy³ dwie
powa¿ne firmy, które by³y Apple'ami tamtych czasów. Robil te¿ kolosalne
b³edy, np.  odrzuci³ Amigê. Fakt, stworzy³ kawa³ historii i by³ , mo¿e nie
ojcem, ale czynnikiem sprawczym tych wspania³ych komputerków. W naturze
czasem samce walcz± na ¶mieræ po to by przekazaæ dalej dobre geny. Mo¿e
w³a¶nie tu sta³o sie co¶ takiego?
RIP +++

Pozdrawiam
J.

>Swoj± drog± wiedzia³e¶ o tym, ¿e podobno Disney za ¿ycia by³
>antysemit±?
Tak wiedzia³em, ale nie intresuje mnie to. Tak jak nie interesuje, ¿e
Trzmiel by³ POLSKIM ¯ydem. Mam to gdzie¶. Nie identyfikuje siê tak¿e z
Polakami pal±cymi w stodole ¯ydów w Jedwabnem. Nie mam zamiaru wstydziæ siê
za kretynów, ani za nich przepraszaæ. W dupie mam, ¿e, mam z nimi wspólny
jêzk matki. Mo¿e ³±czy nas jeszcze niebieski kolor koszul i piêæ palców u
nogi. Ale mamm gdzie¶ wspólnotê z nimi na ka¿dym poziomie. Tak jak i z
Jackiem. Nie interesuje mnie te¿, ¿e dziadek mojego niemieckiego kolegi
Rolanda, by³ SSmanem. NIe rozmawiam z nim o tym nawet przy piwie, choc on
sam czêsto stara sie wracaæ do tego tematu.

>Osobi¶cie z osób z jednej strony najmniej przys³u¿onych dla ¶wiata
>8-16 bit, a z drugiej strony najbardziej tajemniczych poda³bym
>Bushnella. W sumie gostek jak siê wg³êbiæ nie zrobi³ nic, a z drugiej
>strony ma siê wra¿enie, ¿e to dlatego, ¿e by³ tajn± broni±, która by³a
>tak mocna, ¿e nikt siê jej nie odwa¿y³ u¿yæ inaczej ni¿ jako maskotki.

Noel to zupe³nie inna bajka (ale on chyba ¿yje :) ). To facet, który kocha³
przesuwanie pikseli. To jego klimaty i wizje. On tworzy³ firmy pod potrzeby,
a nie potrzeby pod biznes. Tak to powinno wygl±daæ. Choæby¶ pod koniec ¿ycia
mia³ "tyko" wnuki i socjaln± emeryturê.

>Pozdrawiam.
>
>Artur Górniak
>
>P.S. Na powa¿nie polecam bardzo dobrze siê wg³êbiæ w temat. Mam
>wra¿enie, ¿e to taki udawany nastolatek opakowany wielkim biznesem.'''

Ja czy Jack ? :)

J.

On 2012-04-13, Biorelaxator <biorelax@{wytnij}powernet.pl> wrote:
>>> Co by o cz³owieku nie my¶leæ, to jednak kawa³ historii komputerów.
>>
>>;-)
>>
>>Co prawda biznes to wojna ale mnie interesuje rozwój, a nie biznes.
>
> Wiem, pamiêtam, wspó³czujê ...  ale:
> Faceta niewiele interesowa³y komputery. Jego ¶wiatem by³ biznes i produkt,
> oraz wojna cenowa. W pocz±tkach internetu, ok.1994-6r. uczestniczy³em  w
> multiczacie z nim. Jack spodziewa³ siê, ¿e uczestnikami bêd± m³odzi
> biznesmeni, a pojawili siê w zasadzie sami wielbiciele 8-bitowych Atar i
> Commodore. Facet nie tyle, ¿e nie chcia³ gadaæ o tych komputerach, co nie
> mia³ o nich wiele do powiedzenia. Wysz³o fatalnie i potem nawet chyba nie
> chcia³ udzelaæ wywiadów w tym temacie. Zreszt± to w³a¶nie on  wykoñczy³ dwie
> powa¿ne firmy, które by³y Apple'ami tamtych czasów. Robil te¿ kolosalne

O przepaszam, ale Commodore wykoñczy³ siê bez pomocy Tramiela.
Atari poniek±d te¿, bo z tego co pamiêtam, to w latach 90-tych ju¿
Samuel tym wszystkim kierowa³.

Co do Apple, to niestety, ale ani Commodore ani Atari nie osi±gnê³o
nigdy pozycji Apple w USA. Apple zdoby³o sobie fajn± niszê w postaci
DTP i grafiki i dziêki temu przetrwa³o chude lata 90-te.
A w sumie niewile brakowa³o, ¿eby jab³ko podzieli³o los Atai o Commodore.

--
Konrad Stêpieñ