🚀 go-pugleaf

On Wed, 9 Jul 2025 21:31:58 +0200, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 09.07.2025 o 17:30, J.F pisze:
>> On Wed, 9 Jul 2025 17:02:15 +0200, Robert Tomasik wrote:
>>> W dniu 09.07.2025 o 12:54, Jacek pisze:
>>>> Zastanówcie się czemu w oficjalnych przekaziorach polskich,
>>>> europejskich a nawet amerykańskich cisza o tej inicjatywie?
>> [...]
>>> Szejkowie wystąpili z listem po arabsku do ministra w Izraelu –
>>> nie zorganizowali konferencji, nie wydali manifestu w ONZ, nie
>>> mają rzeczników w CNN czy Al Jazeerze. Inicjatywa pozostaje więc
>>> quasi-lokalna i bez lobby informacyjnego – co bardzo utrudnia jej
>>> rezonans medialny. W sumie nie do końca chyba wiadomo, kogo owi
>>> szejkowie reprezentują.
>> WSJ skadś wie. Od sekretarki ministra, czy szejkowie jakoś jednak to
>> upublicznili?
>
> Jeśli ja piszę do kogoś list, to nie publikuję go, tylko wysyłam do
> adresata.

W polityce są inne zwyczaje.

> Jeśli ktoś, list publikuje, to powstaje zawsze pytanie, czy
> bardziej zależy mu na adresacie, czy opinii publicznej.

Jedno i drugie?

> Tam są jeszcze
> większe wątpliwości. Kilku szejków się zeszło i zaczynają wbrew
> pozostałym kreować nową politykę wobec Izraela.

Zobaczyli, do czego ci pozostali prowadzą?

No ale wczesniej, to ci pozostali zaczęli kreować nową politykę, wbrew
poprzednim pozostałym ...

> To, że zrozumieli, że wobec dysproporcji siły militarnej zbrojnie
> zbudować Państwa palestyńskiego się nie da, to chwalebne. To, że trwało
> to ponad pół wieku i u podstaw tej dość oczywistej z punktu widzenia
> wojskowego konstatacji musiało polec wiele milionów Palestyńczyków, a
> pozostali cierpieć "niedolę" trochę gorzej już świadczy o nich.

Izrael liczy niecale 10 mln ludzi. Arabów jest podobno ok 500 mln.

Trzeba lat, aby zrozumieć, że nie pomogą. Albo - że nie pomogą
wystarczająco.

> Problem
> w tym, ze to nadal jest grupa kilku "znamienitych" Palestyńczyków, a nie
> formalna reprezentacja kogokolwiek.

I być może chce dla siebie ugrać emirat :-)

>>> Coś, jakby kilku sołtysów nagle napisało list do Prezydenta Rosji,
>>> że uznają Rosję i proszą o uznanie ich sołectw. Cenne, ale ...
>> Ale jakby to było kilku sołtysów gdzieś po ukrainskiej stronie
>> aktualnej linii frontu?
>
> I doszedłeś do takiego sena, jak należy. To Ukraińcy uznali by ich za
> zdrajców.

Nie wiadomo, bo tam też już są zmęczeni wojną.
Nawet Zełenski mowi o pokoju, ale to może z winy Trumpa.

Ale pytanie, jak by ich Putin potraktował - jako "rozsądnych
przedstawicieli", z którymi warto negocjować pokój,
czy zignorował, bo nic nie reprezentują,
czy owszem - ponegocjował, a za parę lat zaatakował znowu.

> Pytanie, czy należałoby propagować ich twórczość - zwłaszcza w
> takim kontekście, że oni chcą promować pokój, a wredni Ukraińcy chcą
> kontynuować wojnę i wyniszczać swój naród.

J.