Thread View: pl.soc.prawo
1 messages
1 total messages
Started by STA=?iso-8859-2?
Fri, 30 May 1997 00:00
(no subject)
Author: STA=?iso-8859-2?
Date: Fri, 30 May 1997 00:00
Date: Fri, 30 May 1997 00:00
507 lines
26759 bytes
26759 bytes
SKUTKI REFERENDUM NARODOWEGO 2-go kwietnia br., Zgromadzenie Anty-Narodowe Rzeczpospolitej Polskiej (z�o�one przez mniejszo�ci Narodowe g��wnie przez Zyd�w) wysma�y�o i uchwali�o Maso�sk� Konstytucj�-Prostytucj�. Zgodnie z obowi�zuj�c� Ma�� Konstytucj� Rzeczpospolitej Polskiej ka�de referendum jest wa�ne a jego wynik obowi�zuje tylko w tedy, je�li bierze w nim udzia� wi�cej, ni� 50% uprawnionych do g�osowania. Poniewa� w referendum konstytucyjnym, przeprowadzonym 25 maja br., wzie�o udzia� 42,86 % uprawnionych do g�osowania, jest ono z mocy obowi�zuj�cego prawa niewa�ne. ====================================================================== PROJEKT NOWEJ KONSTYTUCJI W CELU UNICESTWIENIA POLSKI Ku dechrystianizacji i rozbiorowi Polski! Je�li projekt ten przejdzie w �ycie, to: Polska straci niepodleg�o�� (art. 90) Pa�stwo odbierze dzieci rodzicom (art. 53 p. 5) Nie b�d� respektowane ludzkie prawa cz�owieka (podobnie jak w systemie Hitlera i Stalina) (art. 87 p.1) Gospodarka Polska b�dzie zale�na tylko od obcych bank�w komercyjnych (a przecie� im na naszej gospodarce nie zale�y) (art. 220 p.2) Utrwalona zostanie dominacja polityczna postkomunist�w (czytaj �yd�w) (konstytucyjny zapis o ordynacji proporcjonalnej, art. 96 p.2 Nie b�dzie uw�aszczenia i reprywatyzacji (oddania Polakom, co im si� nale�y) (A po co?... przecie� Stolzman z Band� �yd�w wmawiaj� nam �e to �NICZYJE� wi�c b�dzie ��ydowskie�.) Nawet ta banda stara si� nam wm�wi� , �e polska �Stocznia Gda�ska� ma by� kupiona przez Polak�w.............pytanie od kogo, BO PA�STWO TO MY, a nie rz�d, rz�d mo�na wymieni� lub obali�, lecz Pa�stwa Nie. Wi�c pytam si� tych Szubrawc�w komu Polacy maj� p�aci� w Polsce za Polsk� Stoczni� Gda�sk� skoro ona Jest Nasza Polska zbudowana przez Polak�w, za nasze pieni�dze. Przecie� Marsjanie jej nie posiadaj�. Je�li jej nie wykupimy (pytanie to od KOGO?..) to Rz�d Szubrawc�w (kt�ry nie jest jej w�a�cicielem) chce j� sprzeda�, ale w obce (zagraniczne r�ce)..... Ograniczone prawo w�asno�ci (uwaga rolnicy: tak�e ograniczone prawa do posiadania ziemi) art. 64) Prezydent (Stolzman-�yd) b�dzie mia� nieograniczon� w�adz� (tyrania), m. in. mianuj�c: Szefa Sztabu Generalnego (cz�onka Mosadu) (art.134 p.3), b�dzie mia� wp�yw na powo�anie Prezesa Narodowego Banku (najlepiej �yd Bagsik lub G�siorowski.....a ci panowie maj� oj....maj� do�wiadczenie finansowe, o Bo�e ratuj nas Goji) art. 144 p.3 Prezes�w S�du Najwy�szego najlepiej Morela i Michnika-Szechtera no i oczywi�cie Stolzmana-Kwa�niewskiego, my�l�, �e jego tatu�ka nauka nie posz�a w las, tak, �e to potomstwo �ydowskich Zbir�w b�dzie si� mog�o sprawdzi� w NOWYCH WARUNKACH. (art. 144 p.23), Zastrze�one tylko dla cz�onk�w KNESETU to fotele dla:..... Pierwszego Prezesa S�du Najwy�szego (art.183 p.3), Prezesa Naczelnego S�du Administracyjnego (art. 185), Prezesa Trybuna�y Konstytucyjnego (art. 194 p.2) (Bo przecie� oni czytaj �ydy wiedz� najlepiej). Pami�taj!!! Projekt Konstytucji zosta� przygotowany przez ugrupowania, kt�rych g�osami zalegalizowano aborcj�, demoralizacj� dzieci i m�odzie�y, pornografi� i wyprzeda� polskiej ziemi cudzoziemcom. Ten projekt umo�liwia utrzymanie w mocy nie moralnych, antychrze�cija�skich i antypolskich zapis�w. STANCZYK �YDOM NALE�Y ODEBRA� OBYWATELSTWO POLSKIE, wytrarczy im pobyt sta�y lub czasowy, Stolzmanowi i jego Salcie r�wnie�. SKOPIUJ I PRZEKA� DALEJ ===================================================== Witam! Wszystkim niezdecydowanym polecam ponizsze opracowanie. Ziemowit Nowak mailto:ziemek@ciemnogrod.net http://www.medianet.com.pl/~naszapol/9717krai.html -------------------------------------------------------------------------- T Y G O D N I K N A S Z A P O L S K A ISSN 1425-1914 Indeks 332453 Nr 17 (83) 23 kwietnia 1997 Wlasnie uchwalono antykonstytucje. Jest 2 kwietnia 1997 roku. Za niespelna dwa miesiace poddana zostanie pod ogolnonarodowe referendum. Pozostajace w przewazajacej wiekszosci w rekach lewicy mass media zrobia wszystko, by jak najmniej Polakow wiedzialo w dniu 25 maja "co jest grane". Juz od kilku miesiecy prowadza kampanie, czy raczej reklame tego "towaru". Krzyczawielkim glosem o wielkim kompromisie, zgodzie narodowej, polskiej racji stanu itd., itp. To jest antykonstytucja, konstytucja przeciwko Polsce, narodowi, czlowiekowi, rodzinie, Bogu, demokracji, konstytucja PRL-bis konstytucja targowicy. Stanowcze "nie!" - konstytucji lewicy 25, maja my, Narod Polski odrzucimy zla, poganska i niepolska konstytucje lewicy!!! Ustawa niezasadnicza To jest targowica W wypracowanym przez lewice projekcie konstytucji pojawilo sie szereg artykulow umozliwiajacych wiekszosci parlamentarnej calkowite unicestwienie panstwa polskiego. Podjecie odpowiednich decyzji i dzialan mialy umozliwic poslom nastepujace artykuly: Art. 9, punkt 2. Rzeczpospolita Polska moze na podstawie umowy miedzynarodowej przekazac organizacji miedzynarodowej kompetencje organow wladzy panstwowej w niektorych sprawach. Art. 84, punkt 1, podpunkty 1/ i 5/: Ratyfikacja przez Rzeczpospolita Polska umowy miedzynarodowej i jej wypowiedzenie wymaga uprzedniej zgody wyrazonej w ustawie, jezeli umowa dotyczy: - integralnosci panstwa lub zmiany jego granic, - znacznego obciazenia panstwa pod wzgledem finansowym. Skad takie pomysly? Do realizacji jakiego planu chcialy sie przygotowac zjednoczone sily lewicy? W swietle przytoczonych wyzej artykulow (...) 2/3 polowy poslow mogloby zadecydowac, nie biorac pod uwage opinii Polakow, o przystapieniu Polski do Unii Europejskiej na najbardziej niekorzystnych dla nas warunkach. Artykul 9, punkt 2 umozliwilby ubezwlasnowolnienie organow Rzeczypospolitej Polskiej, spowodowanie, ze o podstawowych sprawach takich, jak polityka zagraniczna, handel zagraniczny, bezpieczenstwo panstwa, ustalanie i wykonanie budzetu panstwa, edukacja narodowa itp., decydowalyby odpowiednie organy Unii Europejskiej. Artykul 84 umozliwilby zmiane granic Polski. Ten sam artykul konstytucji lewicy umozliwilby obciazenie Polski olbrzymimi podatkami na rzecz Unii Europejskiej. Artykul 113 umozliwilby uzycie polskich wojsk do pacyfikowania zbuntowanych euroregionow i np. krajow trzeciego swiata. Artykuly te umozliwilyby rowniez realizacje wielu innych godzacych w nasze podstawowe interesy narodowe i spoleczne, ukladanych przez wrogie nam sily scenariuszy. Obecnosc przytoczonych wyzej artykulow w lewicowym projekcie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej nie byla, oczywiscie, naglasniana, wrecz starano sie je przemilczec. Wiekszosc tych artykulow zostala w pewnym momencie, prawdopodobnie w przededniu uchwalenia przez Sejm konstytucji w dniu 2 kwietnia 1997 r., usunieta i w konstytucji sie nie znalazla. Pytanie tylko - dlaczego? Czy dlatego, ze lewica sie opamietala, ze sie nawrocila? Oczywiscie, ze nie. Po prostu doszla do wniosku, ze dzis nie da si� "przepchac" przez referendum konstytucji zawierajacej takie artykuly. Czy nieobecnosc tych artykulow w konstytucji uniemozliwia zrealizowanie scenariuszy, ktore opisalismy wyzej? Tak naprawde nic na to nie wskazuje. Po pierwsze - pozostaly w uchwalonej przez parlament konstytucji artykuly 9, punkt 2 (w uchwalonej konstytucji jest to artykul 90, punkt 1) i artykul 84, punkt 1, podpunkt 5 (w uchwalonej konstytucji jest to artykul 89, punkt 1, podpunkt 4) oraz artykul 113, punkt 1 (w uchwalonej konstytucji jest to artykul 119). W mysl tych artykulow moze zostac zrealizowany pierwszy etap scenariusza wedlug ktorego panstwo polskie zostaloby wcielone w struktury Unii Europejskiej na jej, niekorzystnych dla nas, warunkach. Umowa podpisana w tym momencie przez Rzeczpospolita Polska moglaby zawierac wszystkie pozostale elementy tego scenariusza i okreslac daty ich realizacji. Umowa ta tym samym przymuszalaby Rzeczpospolita Polska do uprzedniej zmianykonstytucji. W mysl konstytucji uchwalonej przez parlament 2 kwietnia 1997 r. byloby to stosunkowo proste i mogloby byc dokonane bez zadnej konsultacji z polskim spoleczenstwem (por. artykul 235 tej konstytucji). Po dokonaniu odpowiednich zmian parlament moglby juz z Polska zrobic wszystko, cokolwiek mu sie zamarzy. Przeciwko czlowiekowi. Jezeli mowimy o ochronie i realizacji podstawowych dobr i interesow czlowieka, musimy w pierwszym rzedzie mowic o ochronie jego zycia. "Solidarnosc" zaproponowala, aby artykul konstytucji zwiazany z ta kwestia mial ksztalt nastepujacy: "Podstawowym prawem osoby ludzkiej, gwarantowanym przez Rzeczpospolita Polska, jest prawo do zycia. Zycie czlowieka podlega szczegolnej ochronie od poczecia do naturalnej smierci". Poslowie tworzacy konstytucje lewicy odrzucili ten zapis przyjmujac na jego miejsce nastepujace sformulowanie: "Kazdy czlowiek ma prawo do ochrony zycia". Jezeli uswiadomimy sobie, ze preambula konstytucji lewicy uznaje za rownorzedne praktycznie wszystkie mozliwe opcje religijne, filozoficzne, moralne i ideologiczne, to musimy sobie zarazem uswiadomic, ze taki zapis faktycznie nie posiada zadnego znaczenia. Poslowie uchwalajacy konstytucje lewicy, odrzucajac zapis proponowany przez"Solidarnosc", nie tylko dali wyraz temu, ze pragna, aby nowa konstytucja dopuszczala aborcje i eutanazje ale rowniez wyrazili tym samym zgode na to, by w Polsce kwestia definicji czlowieka i ludzkiego zycia pozostala kwestia otwarta, by mowiac inaczej, definicje te mogly byc w bardzo rozny sposob formulowane i stosowane. W praktyce oznacza to, ze jezeli ktos, zgodnie ze swoimi pogladami zakwestionuje czlowieczenstwo jakiejs jednostki lub fakt, iz ta jednostkajest zywa, bedzie mogl podjac dzialania bedace prosta konsekwencja tego zakwestionowania, a wiec mowiac wprost bedzie mogl kogos w majestacie prawa zamordowac. Konstytucja lewicy tym samym uznaje nieistnienie prawdy i dobra w sensie obiektywnym, niezaleznym od ludzkiego widzimisie. Ten poglad narzucany konstytucja calemu spoleczenstwu ma dominowac edukacje narodowa, spoleczna swiadomosc, przyjmowane oficjalnie standardy moralne. W ten sposob po zaniknieciu w zyciu panstwowym i spolecznym porzadku obiektywnego, zycie staje sie terenem walki o swiatopogladowa dominacje, walki, ktora moze wygrac kazda, nawet najbardziej antyludzka opcja, byle tylko trzymala sie ducha konstytucji i litery prawa. W tej perspektywie opcja odwolujaca sie do prawdy i dobra, broniaca czlowieka takim jakim jest w swej istocie, znajduje sie z gory na przegranych pozycjach, zajmujac jedno z setek mozliwych na swiatopogladowej scenie miejsc i pozostajac w sprzecznosci z pozostalymi opcjami, negujac je, co pociaga za soba, jako opcja nietolerancyjna, potepienie, mozna powiedziec konstytucyjne. Konstytucja lewicy (...) przyznaje rodzicom prawo do wychowania dzieci zgodnie z wlasnymi przekonaniami. Zaraz jednak w tym samym artykule i tym samym punkcie, ogranicz a to prawododajac: "Wychowanie to powinno uwzgledniac stopien dojrzalosci dziecka, a takze wolnosc jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania" (Art. 48, p. 1). W praktyce oznacza to, ze z rodzicami moga, w majestacie prawa, konkurowac o wplywy na dziecko inne osoby fizyczne, badz prawne. Zauwazmy jeszcze, ze mowienie o wolnosci sumienia dziecka, wolnosci jego wyznania i przekonan bez okreslenia jego wieku jest skrajna demagogia. Czy w przypadku nawet kilkunastoletniego dziecka, ktore znalazlo sie w obszarze oddzialywania jakiejs sekty czy grupy przestepczej mozna mowic, gdy przyjmie proponowana przez te sekte czy grupe przestepcza opcje ideowa, o jego swobodnym, niczym nieskrepowanym, wlasnym wyborze" Dodatkowo w punkcie 7 artykulu 53, czytamy: "Nikt nie moze byc obowiazany przez organy wladzy publicznej do ujawnienia swojego swiatopogladu, przekonan religijnych lub wyznania". W mysl tego artykulu rodzice posylajacy dzieci do panstwowych szkol czy innych placowek zajmujacych si� ksztalceniem, wychowaniem dzieci czy organizowaniem ich czasu wolnego nie beda wiedzieli, jaka opcje religijna czy swiatopogladowa reprezentuja osoby majace formowac ich dzieci. Nikt nie moze chyba miec watpliwosci co do tego, ze konstytucja lewicy, mimo prorodzinnych sloganow, godzi w sama istote rodziny, promuje roznorodne sytuacje powodujace sklocenie i rozbicie rodziny lubprzynajmniej oslabienie konstytuujacych ja wiezi i jejautorytetu. Przeciwko narodowi W preambule konstytucji lewicy czytamy: "...my Narod Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej...". Tu wymienione zostaja wszystkie mozliwe opcje religijne, moralne i swiatopogladowe . Tadeusz Mazowieckipowiedzial w programie "W centrum uwagi", poswieconemu konstytucji, ze termin narod wystepuje tu w znaczeniu politycznym (sic!). Sformulowanie "narod w znaczeniu politycznym" odniesione do sytuacji polskiej, przypomina sformulowanie "kochajacy inaczej", odniesione do gwalciciela. Nie chce tu, bron Boze, przyrownywac narodu polskiego do gwalciciela. Jezeli ktos tutaj jest gwalcicielem, to raczej Tadeusz Mazowiecki, nie od dzisiaj traktujacy jezyk polski (i nie tylko jezyk polski), jak przystalo na lewicowego bojownika (nie na darmo to wlasnie jemu podziekowal w pierwszym rzedzie Kwasniewski w swym wystapieniu po uchwaleniu konstytucji lewicy). Nie wszyscy wiedza, ze jednym z glownych pomyslodawcow tego nowego "znaczenia" slowa "narod" byl Tomasz Wolek, redaktor naczelny dziennika "Zycie". Kim jest Tomasz Wolek i czym jest "Zycie"? Na to pytanie mo�na odpowiedziec nie wprost zwrac jac uwage na to, ze jego zastepca, zastepca redaktora naczelnego dziennika "Zycie" jest niejaki Bronislaw Wildstein. W pazdzierniku 1995 r. prof. Ludwik Hass ujawnil w wywiadzie udzielonym "Dziennikowi Zachodniemu", ze "Wielkim Dozorca" Wielkiej Lozy Narodowej jest Bronislaw Wildstein z "Zycia Warszawy" (Wildstein przeszedl wraz z Wolkiem do "Zycia"). Tomasz Wolek w swoim artykule zatytulowanym "Dlaczego nie narod"? ("Zycie" 28 lutego 1997) konstruuje pojecie tzw. narodu otwartego, pojecie, ktore ma byc odzwierciedleniem przez slowo "narod". Stwierdza tam m.in.: Czegoz wszakze dzis lekaja sie krytycy narodu? Dlaczego nie pojmowac narodu jako naturalnej, otwartej wspolnoty, bogatej mozaika roznorodnosci?! Wspolnoty historycznego losu, lacznego dziedzictwa, wspolnoty kulturalnej, duchowej? W tak pojetej ponadpokoleniowej wspolnocie nieistotne jest pochodzenie czy nawet wiara.Tomasz Wolek nie jest jednak w istocie jakims Kopernikiem problematyki narodowej. W swoim czasie Adam Michnik oglosil za posrednictwem "Polityki",ze to wlasnie on reprezentuje "prawdziwy" narod polski. Jeszcze wczesniej Michnik pisze: "Jak na pewno wiecie sr dowiskiem, z ktorego pochodze jest liberalna zydo-komuna w sensie scislym". W "Polityce" zas stwierdza: "Ja, Adam Michnik jestem polskim inteligentem z tej tradycji, o ktorej pisal Zeromski, Strug, Brzozowski, Slonimski, Irzykowski, Kotarbinski, Ossowscy, Dabrowska". Michnik cytuje tu prawie doslownie wielkiego guru polskiej masonerii Jana Jozefa Lipskiego (por. chocby J.J.Lipski: "Dwie ojczyzny, dwa patriotyzmy"), ktory kresli plan uzdrowienia polskiego narodu z jego antysemityzmu i ksenofobii poprzez uczynienie jego tradycja tylko spuscizny lewicowych i masonskich intelektualistow. W preambule konstytucji lewicy znalezc mozna i takie sformulowanie: "...zobowiazani, by przekazac przyszlym pokoleniom wszystko, co cenne z ponad tysiacletniego dorobku". Wszystko wskazuje na to, ze to, co "cenne" w naszym dorobku okreslil precyzyjnie juz Jan Jozef Lipski, ze przypomina to dzis i pielegnuje Adam Michnik. Ksiadz biskup Tadeusz Pieronek powiedzial po ogloszeniu wynikow wyborow prezydenckich w 1995 roku, ze przegrala Polska Michnika. Czy przypadkiem ta "Polska" nie wygrywa w konstytucji uchwalonej 2 kwietnia 1997 r.? I czy ktos ma jeszcze watpliwosci, co do tego, ze "Polska" Michnika i "Polska" Kwasniewskiego to jest ta sama "Polska". Summa summarum w konstytucji lewicy narod polski taki, jakim jest w swej istocie jest nieobecny. Zastepuje sie go jakas kosmopolityczna juz nie lewicowa, ale wrecz lewacka falszywka. Konstytucja lewicy jest antynarodowa i antypolska. Wpisany jest w nia nie tylko nowy totalitaryzm, ale rowniez nowe wynarodowienie. Konstytucja poganskiego panstwa wyznaniowegoKonstytucja lewicy zawiera invocatio Dei, ale slowo "Bog", ktore w nim wystepuje posiada znaczenie spoza kregu kultury i cywilizacji chrzescijanskiej. Zwrocil na to uwage juz arcybiskup Jozef Michalik, czlonek Rady Episkopatu Polski, przewodniczacy Zespolu Episkopatu ds. Konstytucji. Powiedzial on na antenie Radia Maryja (tekst jego wystapienia wydrukowany zostal m.in. w tygodniku "Nasza Polska" nr 8/97 s. 4): Sformulowanie ...my (...) zarowno wierzacy w Boga, bedacego zrodlem prawdy, sprawiedliwosci, dobra i piekna, jak i nie podzielajacy tej wiary... nie jest klasycznym invocatio Dei, a co najwyzej jego namiastka informujaca, ze w Polsce sa i ludzie wierzacy w "jakiegos" Boga. Ukazanie Pana Boga tylko jako zrodla tych wyliczonych wartosci z pominieciem stwierdzenia, ze jest On Stworca, Bogiem zywym, Prawodawca, przed ktorym zgodnie z sumieniem nalezy sie rozliczac, jest niebezpieczne. Taka wiara bez zwiazku z zyciem, z czynami, miesci sie na poziomie mitologicznym. Taki Bog moze byc demiurgiem u Platona, prajednia u Plotyna... Takie wiec "invocatio Dei" jest odwolaniem sie do wszystkich mozliwych kultow i to nie tylko wystepujacych w ramach tzw. wielkich religii, ale rowniez wytwarzanych przez najbardziej niebezpieczne sekty. Po drugie postawienie obok siebie na rownorzednych pozycjach wszystkich mozliwych bogow, bostw, bozkow i balwanow nie moze byc zinterpretowane jako tzw. pluralizm religijny. Nie ma zreszta czegos takiego. Jest to bowiem w konsekwencji jedna jedyna religijna opcja, ktora nosi nazwe poganstwo. Po trzecie: jezeli nawet przyjmiemy, ze lewicowe "invocatio Dei" obejmuje takze chrzescijan, to i tak w jego swietle chrzescijanstwo stanowi tu ledwie zauwazalny margines (jest jednym z kilkuset wierzen). Po czwarte, to nadanie uprzywilejowanego statusu poganstwu jest w konsekwencji zdyskredytowaniem chrzescijanstwa, a przede wszystkim katolicyzmu, jest w ostatecznosci potraktowaniem go jako elementu obcego, wrecz wrogiego, bo wprost negujacego obowiazujaca opcje religijna. Tak wiec Polska kieruje sie w mysl konstytucji lewicy, jako ku swemu ostatecznemu celowi, w strone ubostwienia czlowieka. Ubostwienie to moze miec dwie formy. Jedna z nich reprezentowana dzis przez New Age mowi o tym, ze bogiem zostanie kazdy, kto tylko bedzie chcial. Druga z nich reprezentowana dzis przez masonerie mowi o tym, ze boska nature uzyskuja tylko elity. Konstytucja lewicy promuje, bez zadnych watpliwosci te druga opcje. Bogami maja zostac wylacznie czlonkowie rzadzacej, w mysl tej konstytucji, oligarchii. Coz moze oznaczac w kontekscie takiej preambuly slowo moralnosc? Przeciez wszystkie moralnosci sa w jej mysl dopuszczalne. A moze jest jakis typ moralnosci, ktorego ta konstytucja nie dopuszcza? Wszystko wskazuje na to, iz konstytucja ta nie dopuszcza moralnosci nakazujacej zwalczanie takich zjawisk uznawanych w swietle tej moralnosci za zlo, ktore w swietle innych moralnosci uchodza za dobro. Taka moralnoscia jest przede wszystkim moralnosc chrzescijanska. Preambula konstytucji lewicy okresla jej charakter. Konstytucja ta zmierza do usuniecia Polski z kregu kultury i cywilizacji chrzescijanskiej, czy jak kto woli europejskiej. Konstytucja ta nie tylko, ze nie uwzglednia roli Kosciola i katolicyzmu w Polsce, ale zmierza do tego, by chrzescijanstwo stalo sie w naszym kraju tym, czym jest np. w Izraelu czy Iranie. Konstytucja, ktora nie daje zadnych gwarancji Podstawowe pojecia wystepujace w konstytucji lewicy, takie jak czlowiek, ludzkie zycie, wolnosc, sprawiedliwosc itp. nie sa zdefiniowane. Odrzucenie przez nia kategorii prawdy i dobra, umozliwia nie tylko roznorodna interpretacje jej artykulow, ale rowniez, w efekcie, sankcjonuje rozne antyludzkie i antyspoleczne zjawiska, tak w skali mikro, jak makro. Praktycznie wszystkie dotyczace wolnosci i praw obywateli artykuly konstytucji sa nie tylko mgliscie sformulowane, ale z reguly zawieraja punkty mowiace o tym, ze te prawa i wolnosci moga zostac w kazdym momencie w jakichs przyczyn drastycznie ograniczone lub wrecz zniesione. Artykul 49 konstytucji lewicy mowi: "Zapewnia sie wolnosc i ochrone tajemnicy komunikowania sie. Ich ograniczenie moze nastapic jedynie w przypadkach okreslonych w ustawie i w sposob w niej okreslony". Znow to samo. Konstytucja lewicy cos zapewnia, by zarazem stwierdzic, ze moze to zostac w kazdym momencie odwolane przez jakas wiekszosc parlamentarna. Punkt 3 artykulu 51 konstytucji lewicy mowi: "Kazdy ma prawo dostepu do dotyczacych go urzedowych dokumentow i zbiorow danych. Ograniczenie tego prawa moze okreslic ustawa". Tak wiec Sejm moze wydac ustawe, w mysl ktorej ze wzgledu oczywiscie na dobro publiczne, obywatele beda mieli wglad w swoje akta sporzadzone przez UB czy SB np. od roku 2010. No i prawo jest, a tak jakby go nie bylo. (Wlasnie uchwalono taka ustawe "lustracyjna" - red.) Tak wiec, jak widzimy, konstytucja lewicy w istocie nie gwarantuje nam zadnych, podkreslmy, absolutnie zadnych praw i wolnosci. Ona gwarantuje tak naprawde tylko jedno, ze panstwo moze nam obywatelom dac wszystko i wszystko zabrac. Przeciwko demokracji Jak pokazalismy wyzej konstytucja lewicy czyni nas zabawkami w rekach poslow. Czy jest to demokracja? Zwolennicy lewicy powiedza, ze jest, bo ci poslowie sa wybrani przez nas i dzialaja w naszym imieniu. Czy jednak aby na pewno. Przeciez przy obecnej ordynacji wyborczej wiekszosc w parlamencie moze miec mniejszosc spoleczenstwa. W jakiej sytuacji wszyscy sprawujemy rzady za posrednictwem swoich przedstawicieli? Tylko wtedy, gdy przedstawicielom tym dajemy bardzo okreslone i ograniczone pelnomocnictwa i mozemy ich odwolac, gdy nie wykonuja naszych polecen. Sytuacje taka stwarza odpowiednia konstytucja okreslajaca precyzyjnie zadania panstwa, zakres jego praw i obowiazkow, jak rowniez zakres praw i wolnosci obywatelskich, ktore maja CHARAKTER NIENARUSZALNY. Konstytucja lewicy taka konstytucja nie jest. Ona bowiem nadaje boskie wrecz uprawnienia poslom. Konstytucja lewicy przekresla zatem Polske jako panstwo demokratyczne. W jej swietle nasze panstwo staje sie panstwem oligarchicznym - panstwem mafii, kliki, czy jak kto woli, panstwem nomenklatury. W konstytucje lewicy wpisana jest pogarda dla polskiego spoleczenstwa. Zobaczmy - wybieramy sobie, w mysl tej konstytucji, jakas oligarchie, ktora przede wszystkim podwyzsza sobie pensje, zapewnia dodatkowe zrodla dochodu (oczywiscie to wszystko naszym kosztem), a pozniej decyduje o nas oczywiscie bez nas). Ta oligarchia moze sobie w czasie wyborow obiecywac(gruszki na wierzbie, a pozniej zasmieje sie nam w nos i zrobi swoje, to co skrycie planowala i knula. Konstytucja PRL-bis Konstytucja lewicy w sposob wyrazny kontynuuje rozne "chlubne" tradycje PRL-u. Te tradycje wyznaczaja jej litere i ducha. Ponadto konstytucja lewicy odwoluje sie do PRL-u w swojej preambule. W preambule konstytucji "Solidarnosci" powiedziane jest tak: My, Narod Polski: pomni naszych ponad tysiacletnich dziejow zwiazanych z dziedzictwem wiary i kultury chrzescijanskiej, tradycji I Rzeczypospolitej i chlubnej Konstytucji 3 Maja, mestwa, honoru i wytrwalosci pokolen Polakow walczacych o wolnosc Ojczyzny, dokonan II Rzeczypospolitej w utrwalaniu niepodleglego bytu oraz jej obu Konstytucji, znaczenia walki Narodu z obu najezdzcami podczas II wojny swiatowej, w tym roli legalnych wladz Rzeczypospolitej za granica i polskiego panstwa podziemnego, patriotycznego oporu przeciw obcej dominacji w latach 1944-1989 i pokojowego zrywu "Solidarnosci", nawiazujac do ciaglosci politycznej i prawnej niepodleglej Rzeczypospolitej... Tego wszystkiego w zasadzie brak w konstytucji lewicy. Przyjrzyjmy sie jeszcze raz bardziej wnikliwie przeslaniu zawartemu w interesujacym nas fragmencie preambuly konstytucji lewicy. Glosi on, ze po 1989 roku odzyskalismy mozliwosc suwerennego i demokratycznego stanowienia o losie naszej Ojczyzny. Z takiego sformulowania wynikaloby wprost, ze przed 1989 rokiem posiadalismy mozliwosc stanowienia o losie naszej Ojczyzny, ale to stanowienie nie bylo ani suwerenne, ani demokratyczne (jeszcze lepiej: w pelnii suwerenne i demokratyczne). Zwolennik konstytucji lewicy zapewne argumentowalby w tym miejscu w sposob nastepujacy: bylismy w takim polozeniu geopolitycznym, ze nie moglismy postepowac inaczej, ale to bylo nasze panstwo i nasze decyzje. Tworcy konstytucji lewicy nie chcac, aby w jej preambule znalazlo si� wyrazne odwolanie do tradycji II i I Rzeczypospolitej Polskiej dali wyrazny znak, iz pragna kontynuowac jakas inna tradycje i ze wlasnie tej innej tradycji podporzadkowana jest ich konstytucja. O jaka inna tradycje moze tu chodzic? Oczywiscie o tzw., wspomniana juz tu,"robotnicza" tradycje, czyli mowiac inaczej, tradycje lewicowa, tradycje, ktora byla realizowana w PRL-u. PRL-bis, jakie serwuje konstytucja lewicy, to liberalno-lewicowe panstwo "sprawiedliwosci spolecznej" wspolpracujace ze wszystkimi krajami dla "dobra Rodziny Ludzkiej", rzadzone przez nowego typu sile przewodnia, zawsze wiedzaca wszystko najlepiej i traktujaca instrumentalnie spoleczenstwo. Konstytucja lewicy to konstytucja lewicowego, kosmopolitycznego, amoralnego panstwa, ktorego podstawowym celem jest realizacja lewicowej ideologii. Wypisy z pracy Stanislawa KRAJSKIEGO Konstytucja lewicy. 9 x nie, Agencja SGK, Warszawa 1997, s. 59. Tytul i skroty (za zgoda Autora) pochodza od redakcji. Opracowanie: J.BIERNACKI (ksiazke mozna zamowic w Ksiegarni Wysylkowej "ANPOL" - adres w rubryce "Warunki prenumeraty). Cena 4,50 (doliczymy oplate pocztowa). --------------------------------------------------------------------------- [ Powrot do strony glownej | Spis artykulow | Archiwum | Prenumerata ] --------------------------------------------------------------------------- Copyright � 1997 Wydawnictwo Szaniec
Thread Navigation
This is a paginated view of messages in the thread with full content displayed inline.
Messages are displayed in chronological order, with the original post highlighted in green.
Use pagination controls to navigate through all messages in large threads.
Back to All Threads